Nie ma, ze zimno. Nie ma, że ciemno. Działamy!

Kolejny raz, do późnych godzin wieczornych (żeby nie powiedzieć nocnych) procowaliśmy społecznie przy budynku naszej OSP. Ale efekty są coraz bardziej widoczne i to cieszy.

P.S. Niektórym robota tak się w rękach paliła, że do „strat” musimy zaliczyć styl do łopaty. Ale co tam. Kupi się nowy. Najważniejsze, że praca wykonana!